- Gdzie mnie zabierasz ? Dom mojej cioci jest przy plaży ? nie pamiętasz ? -szturchnęłam go w ramię.
- Wiem ale jedziemy do mnie.
- Ohh naprawdę , no dobrze.
-Nie boisz się ?
- Czego miałabym się bać ? Przecież jestem z tobą - uśmiechnął się do mnie tym uwodzicielskim uśmiechem. Wiedział dobrze jak to na mnie działa - o nie przestań ,robisz to specjalnie
- Co takiego robię ?
- O ty już dobrze wiesz , mówisz takie uwodzicielskie teksty i uśmiechasz się do mnie w ten sposób , wiesz jak to na mnie działa - spojrzał na mnie - patrz na drogę bo zaraz spowodujesz wypadek.
Justin zatrzymał się na brzegu drogi obok lasu i wyszedł z auta.
- Wychodź - powiedział , otwierając mi drzwi .
- Dlaczego , co się sta.. - nie dokończyłam gdy przyłożył mi rękę do ust.
- Cii nie teraz - wziął mnie na ręce - Justin ... - nie dał mi dojść do słowa , położył mnie dopiero obok samochodu , wciąż trzymając ręce na mojej tali , zbliżył twarz do mojej i mocno mnie pocałował , łapaliśmy kolejne oddechy wciąż zaczynąjąc pocałunek od nowa. Po moim policzku zaczęła lecieć łza , otarł ją swoją dłonią.
- Dlaczego płaczesz ? - powiedział tak cicho prawie szeptem. Uśmiechnęłam się.
- Nie wiem po prostu tak bardzo - nie umiałam wypowiedzieć słowa - pamiętasz jak mówiłam , że zostało nam tak mało czasu , teraz kiedy się całowaliśmy czas się zatrzymał i naprawdę chciałabym żeby zostało tak już zawsze.
- Zostanie , przecież ci obiecałem nie ? A ja zawsze dotrzymuje słowa. Nie całowałem tak jeszcze nigdy nikogo przedtem i nie zamierzam, a teraz chodźmy , nie chcę żebyś zmarzła.
Przemilczeliśmy całą drogę do domu , spoglądałam tylko w okno , policzyłam chyba wszystkie domy po drodze , wciąż nie mogłam zapomnieć dotyku jego dłoni. To niesprawiedliwe ludzie powinni zrywać bo się nie kochają a nie dlatego ,że nie pozostało im nic innego .
- Jesteśmy - powiedział , otwierając mi drzwi , nawet nie zauważyłam momentu kiedy zatrzymał auto.
Zaprowadził mnie do pokoju w którym poprzednio się obudziłam . W domu było tak cicho , że od razu domyśliłam się ,że jesteśmy sami. Z jakiegoś powodu zaczęło mnie to niepokoić. Chyba to zauważył bo momentalnie zauważyłam na jego twarz ten przebiegły uśmiech.
- Jesteśmy sami , ciocia i wujek mają nockę , możesz teraz wyjść jeżeli nie chcesz tu ze mną zostać i..Cisnęłam w niego poduszkę , uwielbiał się ze mnie nabijać .
- Ohhh przestań - przewróciłam oczamiJustin podszedł do mnie , przytulił mnie i dał buziaka w policzek.
- Tylko żartowałem lubię gdy się wściekasz , robisz wtedy taką śmieszną minę . Chociaż niepokoi mnie również tok twojego myślenia , chciałem tylko powiedzieć że możesz teraz wyjść jeżeli nie chcesz tu ze mną zostać i oglądać filmu .
- Oczywiście - ponownie przewróciłam oczami - co proponujesz ?
- Pewnie obejrzałbym film w którym brutalnie zabijają się nawzajem , ale wiem ,że tego nie lubisz więc obejrzymy coś pomiędzy ? Co ty na to ?
- Jak dla mnie okej ? Chodź tu do mnie .
Leżeliśmy teraz razem na łóżku , trzymałam głowę opartą na jego klatce piersiowej . Justin zrobił popcorn i za każdym razem kiedy główny bohater w filmie postanowił zabić , obrzucał mnie nim i zatykał oczy. Co chwilę oczywiście dawał mi również buziaki twierdząc , że nie może się powstrzymać.
- O której wraca twoja ciocia ? - powiedział w trakcie trwania mało ciekawej sceny film.
- Rano około południa , tak myślę.
- To dobrze , będziesz mogła ze mną zostać - uśmiechnął się i puknął mnie palcem w czubek nosa.
- Obawiam się ,że to niestosowne nie mam nawet piżamki o szczoteczce nawet nie wspomnę - teraz to ja się na nim znęcałam.
- Myślę ,że coś na to poradzimy.
- Tak no nie wiem nie wiem .. Jak bardzo byś tego chciał ? - uśmiechałam się coraz bardziej i wtedy on pocałował mnie - Tak myślę ,że wystarczająco ci na tym zależy.
Justin zatrzymał film , zajrzał do szafy i wyłożył z niej swoją koszulkę.
- Proszę - rzucił mi ją w twarz.
- Dziękuję.
- Obawiam się ,że będzie mały problem ze szczoteczką ale możesz użyć mojej.
- Okej
- Okej
-Okej - przedżeźniał mnie .
Poszłam do łazienki i ubrałam jego koszulkę, po czym związałam włosy w koczka i umyłam zęby , kiedy wróciłam Justin leżał już gotowy na łóżku .
- Wyglądasz w niej lepiej niż ja - powiedział
- No przecież wiem - powiedziałam a on uśmiechnął się i przycisnął mnie do siebie . Miał przewagę jestem dwa razy mniejsza od niego.Kiedy ponownie włączyć film , zasnęłam po paru minutach.
Co myślicie o tym rozdziale ? Powiem wam ,że już niedługo akcja książki totalnie się odmieni więc jeżeli tak jak ja uwielbiacie Mie i Justina to ten rozdział jest dla was.
Maicie jakieś uwagi ? Pytania ? , piszcie mi na dole.
Ja nie jestem dobra w pisaniu :). Super!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog :).
-------------------
Mój Blog - klik!
Mini konkurs! Kliknij w banner sheinside( sprawdzam)w bocznym pasku.
Lub w link podany w poście.
Napisz w poście czy kliknelaś i link do bloga.
A ja wylosuje blogi, które polece w poście, a jeden umieszcze w bocznym pasku 'czytam'.
Szczegóły na blogu w ostatnim wpisie.
Mój Blog - klik!
-------------------
ZAPRASZAM! I DZIĘKI.