piątek, 4 grudnia 2015

Rozdział 2

 Usłyszałam jak z telefonu leżącego obok mnie gra budzik. Obudziłam się i wzięłam iphona do ręki , zobaczyłam mnóstwo powiadomień. Kliknęłam w ikonkę z instagramem i zaczęłam oglądać zdjęcia moich znajomych , starych znajomych . Zobaczyłam zdjęcie Melani była taka uśmiechnięta , cieszyła się latem ,tak bardzo mi jej brak . Była moim wsparciem , wszystko robiłyśmy razem , miałyśmy wspólne plany i marzenia. Teraz możemy rozmawiać jedynie przez telefon. Wybrałam jej numer i czekałam aż odbierze.


-Dzień dobry kochanie , jak tam żyjesz ? - Powiedziała ucieszona że zadzwoniłam
-Cześć Melani , dobrze ale wiesz jak mocno za tobą tęsknie .
-Wiem ja za tobą też , ale jeszcze tylko rok i wyjeżdżamy do Nowego Jorku , tylko ty i ja no i oczywiście nasi przyszli partnerzy - Domyśliłam się jak musi się teraz uśmiechać na myśl o tym-Będziemy milionerkami , będziemy mieć ogromne apartamenty , mnóstwo ubrań i butów , jak w naszym ulubionym serialu , powiedziała z coraz większym entuzjazmem
-Mam nadzieję - powiedziałam a na samą myśl o tym zrobiło mi się bardzo przyjemnie - Mam ci jeszcze coś ciekawego do opowiedzenia , spotkałam chłopaka
-Nie wierzę , jestem z ciebie dumna ! Opowiedz mi wszystko o nim 
-A więc ma na imię Justin jest rok starszy od nas , jest bardzo przystojny i wczoraj świetnie się razem bawiliśmy
-ale …. - powiedziała , znała mnie za dobrze
-Ale jest tu tylko na wakacjach za kilka tygodni wyjedzie , ja pewnie też niedługo zmienię miejsce zamieszkania i będę na drugim końcu kraju. Nie ma sensu mieszać się w ten związek. A dzisiaj mamy iść razem na miasto , uważasz że powinnam pójść ? Wiedziałam że Melani da mi najlepszą radę , jest jedną z najpopularniejszych dziewczyn w moim starym liceum, ma wszystko to o czym marzy każda przeciętna dziewczyna . Jej rodzice są politykami i zarabiają duże pieniądze nigdy niczego jej nie brakowało . Ciągle się zastanawiam dlaczego taka osoba jak ona zadaje się z taką osobą jak ja.
-Powinnaś pójść , co ci szkodzi , miej coś od życia . Całymi dniami siedzisz w domu , rozerwij się , skąd wiesz może okaże się że będzie to najlepsza przygoda w twoim życiu
-Masz rację chyba to zrobię - Spojrzałam na zegarek wskazywał 10 .
-Nie zdążę wykrzyczałam Melani do telefonu.
-Baw się dobrze kochanie , trzymam kciuki - powiedziała i rozłączyła się .

Miałam niecałą godzinę na przygotowanie , pobiegłam do łazienki i wzięłam najszybszy prysznic , zajął mi może 5 minut , nie sądziłam że mogę zrobić to tak szybko . Pobiegłam do pokoju , ściany były w granatowym kolorze , z prawej strony stało jednoosobowe białe łóżko z którego wystawały mi już nogi , naprzeciwko drzwi stało biurko a obok niego maszyna do szycia. Uwielbiałam projektować ubrania, pasjonowała mnie moda , tworząc ubrania miałam pełną kontrolę nad sobą , mogłam stać się kim chce . Razem z Melani idziemy na studia do Nowego Jorku , oczywiście jeżeli się dostaniemy , ona na uniwersytet prawniczy a ja do akademii projektowania ubioru , tylko nasze dwójka , na samą myśl uśmiech pojawił się na mojej twarzy . Zajrzałam do szafy , na dworze było gorąco , wybrałam więc luźny , biały top na szelkach i czarne szorty z wysokim stanem z lekkimi przecieraniami , do tego włożyłam na nogi czarne sandały na grubym obcasie , spojrzałam w lustro , prawie idealnie pomyślałam , brakuje tylko , rozejrzałam się po pokoju na biurku leżał złoty łańcuszek , który dostałam od mamy jak byłam małym dzieckiem , prawie go nie nosiłam , przypominał mi o tym o czym zawsze próbuję zapomnieć , dzisiaj jednak postanowiłam go założyć . Moje włosy były jeszcze lekko wilgotne po prysznicu , włączyłam suszarkę i trochę je podsuszyłam . Nie upinałam je w żaden sposób tylko dokładnie rozczesałam je grzebieniem . Zrobiłam makijaż i zeszłam na dół , już miałam zrobić śniadanie kiedy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Cudownie , pomyślałam. Otworzyłam drzwi i poczułam jak serce bije mi coraz mocniej , a oddech staje się płytszy . Wyglądał tak idealnie , jego włosy były zaczesane do góry , miał na sobie białą koszulę , która idealnie podkreślała jego ciemną opaleniznę i jasno brązowe spodenki do kolan . Na nogach miał błękitne nike . Zauważyłam w jego ręku koszyk. Uśmiechnął się kiedy mnie zobaczył.


-Miło cię widzieć , naprawdę ślicznie wyglądasz - powiedział i widziałam jak jego oczy oglądają mnie od góry do dołu . 
-Masz ochotę na piknik , jak się założę nie zdążyłaś zjeść śniadania co ? - Uśmiechnął się do mnie 
-Przejrzałeś mnie , piknik idealnie , podeszłam do niego i wskazałam mu drogę w którą idziemy . Miałam ci pokazać miasto nie ? - Uśmiechnęłam się bo widziałam że chyba nie tak chciał spędzić ten dzień 
-Właściwie to - powiedział i wykrzywił usta - Znam to miasto na pamięć , często tu przyjeżdżam , po prostu chciałem gdzieś cię wyciągnąć 
-Na przykład na randkę ? - Powiedziałam do niego i zaczęłam się śmiać on również .-To chodźmy złapałam go za rękę i poszliśmy w kierunku centrum . 
-Znam idealne miejsce na piknik , ale zanim tam pójdziemy chciałbym ci coś pokazać . Kiedy byłem mały uwielbiałem tam przychodzić , kryłem się tam całymi dniami , moi rodzice często mnie szukali , nie wiedzieli o tej skrytce , była tylko moja. Później kiedy byłem starszy i zaczęły się dziewczyny , okres buntu , powiedział i uśmiechnął się na myśl o tym . Lubiłem tam przychodzić i wykrzyczeć moje problemy . Może ty też powinnaś , spojrzał na mnie. Wiem że znamy się dopiero krótko , ale widzę w twoich oczach że nie jesteś do końca szczęśliwa , chciałbym to zmienić . Naprawdę zależy mi na tobie , kiedy zobaczyłem cię po raz pierwszy , poczułem … sam nie wiem co to było ale wiedziałem że muszę pomóc ci stać się bardziej szczęśliwą osobą i zamierzam to zrobić.Skręciliśmy w boczną ulicę , szliśmy długo przez wąską leśną ścieżką tak że musieliśmy schylać się żeby nie uderzyć głową o gałęzie. Kiedy wyszliśmy na polanę , zatrzymał się i spojrzał mi w oczy 
-nie musisz opowiadać mi o tym co się wydarzyło , nie zmuszam cię ale zrób to dla siebie , pozbądź się tego , wyrzuć to z siebie . 
-Teraz naprawdę poczułam że mu ufam , do tej pory ufałam jedynie Melani wiedziałam że nigdy mnie nie skrzywdzi , teraz chyba zaufałam Justinowi , naprawdę poczułam że nigdy by mnie nie skrzywdził .Pociągnął mnie za rękę i popchnął przez gęste zarośla kiedy się przedostałam , stanęłam znieruchomiała , nie umiałam wydusić z siebie żadnego słowa , tylko patrzyłam . Zobaczyłam przed sobą wspaniały widok , całe miasto z góry , wąskie uliczki domy i kościoły to wszystko wydawało się takie malutkie , teraz było niczym w porównaniu do nas . 
-Pięknie - powiedziałam i spojrzałam w jego kierunku ,stał za mną wyraźnie dumny że udało mu się mnie zachwycić. 
-Moja mama – powiedziałam - ona nigdy mnie nie kochała 
-Proszę nie mów tak jestem pewien że to nie prawda 
-Ona zabiła się na moich oczach - widziałam przerażenie na jego twarzy 
-Kiedy miałam 6 lat , mój brat Chuck był 11 lat starszy . Jak zwykle gdy wstaliśmy mama siedziała w swoim ulubionym drewnianym fotelu , tata zrobił go dla niej , nigdy go nie poznałam , kiedy miałam kilka miesięcy jego firma zaczęła się bogacić a on stał się coraz bogatszy , mama wtedy nie pracowała więc ją zostawił , nas też . Nigdy się po tym nie pozbierała , nie gotowała obiadów , nie robiła prania , nie sprzątała , była zrujnowana psychicznie , to mój brat mnie wychował nie ona - Widziałam jak uważnie mnie słucha zaczęłam kontynuować  - Zawołała nas z fotela , podeszliśmy do niej dała nam wiklinowy koszyk i pieniądze. Powiedziała żebyśmy poszli do sklepu po kilka bułek. Tak zrobiliśmy , poszliśmy do pobliskiego małego sklepu w którym można było kupić jedynie pieczywo , słodycze i napoje . Kiedy wracaliśmy zauważyliśmy że okno w naszym pokoju jest otwarte , mieszkaliśmy na 8 piętrze w starym bloku . Zauważyliśmy mamę stojącą w oknie , nie wiedziałam dlaczego tam stała byłam wtedy taka mała , ale spostrzegłam jak mój brat rzuca koszyk i biegnie w kierunku domu , krzycząc by tego nie robiła , żeby go nie zostawiała z jego oczu kapały łzy . Ja tylko zaczęłam zbierać rozsypane bułki do koszyka , kiedy nagle zauważyłam jak skacze i spada w dół, miała na sobie jej ulubioną czerwoną sukienkę . Nagle zauważyłam jak ludzie zbierają się wokół niej , wokół było pełno krwi , nie żyła . Ja tylko stałam , nie płakałam wiesz ? Zwróciłam się do Alexa Tylko stałam i patrzyłam. 
-Mia tak mi …. 
-Mój brat - przerwałam mu nagle- z robił to samo kilka lat później , skoczył z tego samego okna co ona . Zostałam sama w wieku 11 lat od tej pory jestem przekazywana z rąk do rąk . Nikt nigdy mnie nie pokochał , bo gdyby mnie kochali czy zostawiliby mnie samą .? 
-Tak mi przykro , gdyby twój ojciec . .. - przerwałam mu po raz kolejny 
-Mój ojciec nawet nie zjawił się na pogrzebie , rozumiem że mógł z jakiegoś powodu czuć nienawiść do matki , ale nie przyjść na pogrzeb własnego syna ? Jakim człowiekiem on musi być . Znam go tylko z opowieści Chucka , wcale mi nie zależy żeby go poznać. Nawet nie wiem gdzie mieszka , czy ma jakąś inną rodzinę czy czasami w ogóle o mnie myśli 
-Mia powinnaś wyrzucić go z pamięci , to co się wydarzyło było okropne , wiem że twoja rodzina źle postąpiła zostawiając cię samą , ale to nie przez ciebie , nigdy nie powinnaś się o to obwiniać , jesteś wspaniałą osobą , jestem pewna że cię kochali ale może byli zbyt samolubni żeby o tobie pamiętać. 
-Naprawdę chciałabym o tym zapomnieć ale codziennie śni mi się w snach , budzę się z krzykiem i wiesz co ? to ja umieram za każdym razem nie oni. Później się budzę i wcale nie jestem bardziej szczęśliwa. 
Podszedł do mnie o objął mnie czule , chyba nie wiedział co powiedzieć zamiast tego po prostu mnie przytulił , naprawdę tego potrzebowałam , tej chwili , uczucia że komuś na mnie zależy. Justin po prostu załapał mnie za rękę i pozwolił bym oparła głowę na jego ramieniu , pozwalał mi cię wypłakać.

Poznaliście już historię tragicznej śmierci rodziny Mi ? Co myślicie , zostawcie po sobie jakiś ślad i czekajcie na następny rozdział . Dorzucam wam również kilka gifów  . 


 

5 komentarzy:

  1. Hej :) Zaprosiłaś, więc jestem :)
    Ogółem opowiadanie mi się podoba :)
    Powoli się rozkręca, jest dobrze :D
    Tylko...
    Po co ci te kropki przy rozpoczynaniu dialogów? Myślę, że lepiej by to wyglądało z normalnymi pauzami NIE MYŚLNIKAMI jak to: - Tylko Pauzami, jak to: – . Uwierz, wygląda to znacznie estetyczniej :) Dobrze by było, gdyby każda nowa wypowiedź bohatera... No wiesz, każda nowa wypowiedź bohatera powinna zaczynać się wcięciem akapitowym. Krótko mówiąc, każdą kolejną wypowiedź należy traktować jak kolejny akapit. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi ;) W pierwszy rozdziale dialogi były dobre (prócz myślników i brak wcięć w akapitach) Dlatego, nie mam pojęcia, czemu nagle, w drugim rozdziale kompletnie go zmieniłaś, tak się nie robi...
    Proszę nie obraź się na mnie za te rady, ja tylko chce ci pomóc. Naprawdę :)
    Przypuszczam, że szablon robiłaś sama, ok, spoko :) Czytałam, że szablon to wizytówka opowiadania. Tak jakby 50 % sukcesu (jeśli wiesz o co mi chodzi) Dalej jest to: Poprawne pisanie, bez błędów i przede wszystkim estetyka, ład i skład oraz spójność tekstu, jak na razie idzie co to całkiem nieźle, aczkolwiek całkowicie nie mogę tego ocenić, bo opowiadanie dopiero się rozkręca :)
    PS: Akapity robisz też po całych dialogach :) I przed pierwszym zdaniu na samej górze, gdy si tylko zaczyna czyli w tym przypadku (Podam ci fragmenty, gdzie przed tym zdaniem, powinien być akapit)
    1. Usłyszałam jak z telefonu leżącego obok mnie gra budzik...
    2. Miałam niecałą godzinę na przygotowanie...
    3. Skręciliśmy w boczną ulicę...
    Tam też powinny być akapity, ponieważ są to całkiem nowe zdania przed i po całej rozmowie (wszystkich dialogach) Mam nadzieję, że wszystko zrozumiałaś :)
    Jeśli postarasz się poprawić te błędy, będziesz na drodze do naprawdę jeszcze lepszego pisania :)
    Postanowiłam, że będę tu zaglądać i wyczekiwać coraz lepszych rozdziałów :)
    Przede wszystkim, WSPIERAĆ CIĘ!
    Masz naprawdę dobry pomysł na to opowiadanie
    A ja wierze, że będzie ono naprawdę dobre :)
    Nie zawiedź mnie :D
    Miłego wieczoru :*
    Lol Lol.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuje za cenne rady :) postaram się to zmienić ;)

      Usuń
  2. Zapraszam na siódmy rozdział :)
    http://jestesnaszymskarbem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest pierwsza w nocy, a ja zabrałam się za czytanie.Super xD Naprawdę bardzo mi się podoba :D Czuję tutaj taki wątek miłosny i tajemniczy ( przez jej ojca). To tylko takie moje odczucia, nie wiem jak dalej rozkręcisz akcję, ale jestem na trzy razy TAK :) Przez ciebie tak nabrałam ochoty na jedzenie hahah Ale jest za późno :( I co ja mam teraz zrobić :'( Pocieszysz mnie kolejnym rozdziałem niedługo ? xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jej jak mi miło :) strasznie dziękuje za tak miłe słowa , zaraz dodam kolejny rozdział ;) . Tak wątek z ojcem będzie rozwinięty późniejszych rozdziałach i będzie chyba najbardziej zaskakującym momentem książki. Mam nadzieję że cię nie zawiodę c;)

      Usuń